Autor |
Wiadomość |
<
FUN ZONE
~
Dobre kawały (dowcipy, żarty itp)
|
|
Wysłany:
Pią 0:19, 14 Gru 2007
|
|
|
Dołączył: 05 Gru 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Rokietnicy Gildia : [KRUKI]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:51, 19 Gru 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Zamościa Gildia:[HUSARIA]
|
|
a jaki jest szczyt bezczelności????
zagłosować na PiS i wyjechać z kraju.
a jaki jest szczyt głupoty???
zagłosować na PiS i pozostać w kraju.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:21, 19 Gru 2007
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gildia:[KRUKI]
|
|
Szczyt szczytów??
Gówno na Mount Everest
Szczyt cierpliwosci??
Uszyc prezerwatywe na drutach
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:45, 12 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Zamościa Gildia:[HUSARIA]
|
|
Jasiu pyta się ojca:
-Tato, ile kilometrów ma Nil?
- Nie wiem.
- A kto to był Jan Henryk Dąbrowski?
- Nie wiem.
- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
- Jasiu nie męcz tatusia - prosi matka.
- Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak się nie będzie pytał,to niczego sie
nie dowie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:45, 17 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
|
[ URL=http://imageshack.us] [/URL] qurna jak dacto na forum zeby byla fotka a nie link =.=
Ostatnio zmieniony przez Wielki dnia Sob 12:49, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 7 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:53, 17 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legnica/Wrocek Gildia:[HUSARIA]
|
|
read FAQ
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:40, 18 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 2:42, 19 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legnica/Wrocek Gildia:[HUSARIA]
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:21, 19 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nibylandia...
|
|
"W skopiowanym i wklejonym hotlinku trzeba dac spację:
- przed [img] ( między nawiasami kwadratowymi )
- po [/img] ( ...a przed [/url] )"
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:50, 19 Sty 2008
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
|
WIN
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:35, 18 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górnik Zabrze Gulid:[KRUKI]
|
|
Pani pyta dzieci w szkole:
- Które z was kibicuje Ruchowi Chorzów ?
Wszystkie dzieci podnoszą rączki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuję Górnikowi Zabrze! - odpowiada Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Górnikowi, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Górnikowi -
mówi Jasio.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Np. jakby
tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutką a brat pedałem, to co wtedy
byś zrobił? - pyta pani.
- Wtedy bym kibicował ruchowi..... - odpowiada Jasio
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:01, 27 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bielsko Biała Gulid:[DemonY]
|
|
Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
- Ty masz do bani?! Wyobraź sobie mnie - jak tylko urosnę - biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika
pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
- Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę plastikowy worek, wciskają do ciemnego i
ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zeżygam i stracę przytomność.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:55, 27 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gildia:[KRUKI]
|
|
T_T
Mocne ;p
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:18, 06 Mar 2008
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legnica/Wrocek Gildia:[HUSARIA]
|
|
Kraków, autobus linii 173 – prawie pusty. Środek zimowego dnia, na dworze pada śnieg
Postacie: JA, Kanar, Kierowca
Siedzę w autobusie. Nagle wsiada kanar
Kanar: Bileciki do kontroli
Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham
Kanar: Bilecik!
Ja: Trąbka!
Kanar: Jaka trąbka?
Ja: Jaki bilecik?
Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet!
Ja: Po co?
Kanar: Jestem kontrolerem MPK!
Ja: Nie Wierzę panu!
Kanar (pokazując mi legitymacje kontrolera MPK): Oto moja legitymacja
Ja: A oto moja (odpowiadam, pokazując legitymacje szkolną)
Kanar: Proszę mi pokazać pana bilet!
Ja: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień!
Kanar: Ma pan bilet?
Ja: NIE!
Kanar: W takim razie proszę o dokumenty.
Ja: Nie mam.
Kanar: A ta legitymacja?
Ja: To nie moja! Znalazłem!
Kanar: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie??
Ja: Zbieg okoliczności!
Kanar: Proszę mi pokazać dokumenty!
Ja: Są TAM! (mówię, wskazując wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara)
Kanar: Proszę mi pokazać PANA dokumenty!
Ja: Którego pana?
Kanar: Pokaże mi pan dokumenty??
Ja: Nie pokaże!
Kanar: Bo zawołam policję!
Ja: Bo zawołam ojca!
Kanar: Proszę przestać się wygłupiać!
Ja: Proszę przestać się czepiać!
Kanar: Pokaże mi pan bilet albo dokumenty?
Ja: No nie! Pan jest monotematyczny!
Kanar: Jeśli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.
Ja: Może wreszcie mi pan wyjaśni, kim pan jest?
Kanar (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK
Ja: Proszę o legitymację.
Kanar: Już pan widział!
Ja: Chcę do ręki!
(Kanar wyciąga legitymacje i podaje mi)
Ja (biorę ją, chowam, po chwili wyciągam i mówię): Dzień dobry, bileciki do kontroli.
Kanar: Co proszę?
Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli.
Kanar: To ja jestem kontrolerem!
Ja: Ma pan bilet?
Kanar: Nie potrzebuje pracuje w MPK!
Ja: Tak, a mój ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik??
Kanar (rzucając się na mnie): Proszę mi oddać moją legitymacją!
Ja: Aaa! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!!
(Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nas)
Kierowca: Co tu się dzieje?
Ja: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu.
Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu!
Kierowca (zwracając się do nas obu): Proszę o legitymacje. (Podaje mu legitymacje, on ogląda ją
dokładnie i mówi do mnie) To nie jest pana zdjęcie!
Ja: Jestem po operacji plastycznej!
Kierowca (do Kanara): Ale pan jest całkiem podobny...
Kanar: Bo to moja legitymacja!
Kierowca (wskazując na mnie): Tylko dlaczego miał ją ten pan?
Kanar: Bo mi ją zabrał!
Ja: Nieprawda! To jest pomówienie!
(Przypadkiem wypada mi z kieszeni karta autobusowa)
Kierowca (Podnosząc ją): Czy to pana?
Kanar: Przecież mówił pan, że nie ma biletu!
Ja: A niby skąd miałem wiedzieć że wystarczy karta? Przecież pytał pan o bilet!
Kanar i Kierowca (razem): IDIOTA!!
The End
xródło: od kogoś z gg (nieznajomy)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:04, 22 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gildia:[KRUKI]
|
|
CIA zatrudnia zabójcę. Jest trzech kandydatów: dwóch facetów i kobieta. Zanim dostaną swoje pierwsze zadanie muszą zostać sprawdzeni, czy są gotowi na wszystko. Pierwszy facet dostaje do ręki pistolet i ma wejść do pokoju, w którym jest jego żona i ja zabić, ale odmawia - nie nadaje się na zabójcę. Drugi facet dostaje takie samo zadanie. Bierze pistolet,
wchodzi do pokoju, ale po chwili wychodzi i oddaje pistolet:
- Nie mogę zabić własnej żony, nigdy tego nie zrobię.
Wreszcie przychodzi kolej na kobietę; ona ma zabić swojego męża. Bierze pistolet, wchodzi do pokoju, słychać strzał, potem drugi, potem jeszcze jeden - cały magazynek wystrzelany, potem jakieś krzyki i hałas.
Wreszcie z pokoju wychodzi kobieta i mówi:
- Dlaczego nikt mi nie powiedział, ze w pistolecie są ślepe naboje? Musiałam go zatłuc krzesłem!
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
Leci blondynka samolotem pierwsza klasa z biletem z drugiej klasy. Podchodzi do niej stewardesa i mówi zeby sie przesiadla do drugiej
klasy, a blondynka mówi:
- jestem blondynka i lece do SAN FRANCISCO, jestem piekna wszystko mi wolno.
Podchodzi do niej druga stewardessa i mówi zeby przesiadla sie do drugiej klasy. Blondynka na to:
- Jestem blondynka i lece do SAN FRANCISCO, jestem piekna i wszystko mi wolno.
Stewardesy poszly poskarzyc sie pilotowi, a pilot na to :
- ja mam zone blondynke i dam sobie rade.
Pilot wraca i mówi ze dal rade.
Stewardesy pytaja sie jak to zrobil?
- Powiedzialem, ze pierwsza klasa nie leci do SAN FRANCISCO
IRLANDIA
The latest poll taken by the Government asked people who live in Ireland if they think Polish immigration is a serious problem:
23% of respondents answered: Yes, it is a serious problem.
77% of respondents answered: Absolutnie żaden. To nie jest poważna kwestia.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 11:35, 23 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
|
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke... - Tutaj? jestes nienormalny. - Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie... - Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak ktos bedzie wychodzil... - No dawaj nie badz taka... - Powiedzialam ci ze nie i koniec! - No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia. -nie! W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi: - Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:51, 23 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
|
|
idzie dwoch drechow przez pustynie i nie maja nic do picia.
A Piciu i tak dostal wpierdol
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 7:27, 24 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
|
Wraca Jasio ze szkoły i mówi do mamy
-Mamo, mamo! wszyscy w szkole mówią że śmierdzę trupem... mamo? mamo...?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:37, 31 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
|
|
-Dlaczego podczas wojny Czesi nie mieli partyzantki? Bo im Niemcy nie pozwolili.
;p
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:47, 19 Wrz 2008
|
|
|
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława(dolnoslaskie) Gildia: [KRUKI]
|
|
Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog.
Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, który nie biegal
po boisku razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie.
Podeszla do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?
- Bo jestem bramkarzem.
|
|
|
|
|
|